paź 15 2002

First day in the WEIRD.....geeezzz....


Komentarze: 2

goosh...goosh...nie wiem, co mi się śniło, ale to nie było przyjemne..tak sobie myślę...nie, nie, to nie był najazd klonów LeGolasa na moją mieścinę...coś przyjemniejszego, jak napad zmutowanych ogórków, napędzanych fistaszkami..ttaaa....must be it...

...mam doła. Subaru się chyba coś stanie (goin' to kill u Fuma, I promise)a ja nawet tego sprawdzić nie mogę..w dodatku Yuki zerwał chyba na dobre z Shuichim...waaah...to za wiele jak na jedno półdnie...

<pisząca te słowa, God's Hunter-GH, patrzy przez chwilę bezmyślnie w ekran po czym wstaje i idzie zaparzyć sobie zielonej herbatki na uspokojenie. niestety się nie uspokaja, bo podczas przygotowywania owego napoju o barwie lisci wiosną, zapomina iż jej zielona herbacię zwykły zamieszkiwac małe zielone ludziki... uu...to musiało boleć.. >

c.d.n...

<głosy w tle:

-##$@!2$%7!@#$^!!! <jak mogłaś wrzucić nas do Gorąca Ciecz?! >

- nie może się człowiek na moment zapomnieć?!...

-#%4554^@#@%&^!!! <ty nie być człowiek!!>

-nie łap mnie za słówka!!....TAKE THAT!!...

-BUUM

-ŁUP

-BANG

....dalsza część konwersacji przeznaczona jest dla czytelników od lat 18. skargi prosimy składać na barki wydawcy. dziękujemy....eej, uważajcie gdzie rzucacie tymi toporami!....

P.S(tłumaczenia z języka Małych Zielonych Ludzików podjęła się L-chan

 

gods_hunter : :
GH
15 października 2002, 14:06
nie mogę...wybacz...ukradł mi niejaki H.Potter...a tak byłam do niej przywiązana..chlip...(GH robi smutne oczka w którym można odczytać "WYBACZ, MISTRZU")
ważniak
15 października 2002, 13:34
ja jestem beznadziejnym pisarzem, a i tak to co piszę jest o stokroć lepsze niż te banialuki. weź lepiej miotłę i pozamiataj podwórko...

Dodaj komentarz